Co prawda studia skończyłam dwa miesiące temu, ale postanowiłam wrócić do nich myślami i podzielić się z Wami wynikami mojej pracy magisterskiej. Niektóre wyniki mogą być dla Was interesujące ze względu na to, że albo rodziłyście albo będziecie rodziły i większość z Was zetknie się z zagadnieniem opieki okołoporodowej. Oczywiście nie będą omawiać wszystkiego ze szczegółami, pokaże Wam tylko wnioski, które moim zdaniem są najciekawsze. Zanim jednak przejdę do meritum opowiem Wam kilka słów o samym pisaniu pracy, bo to czeka w dzisiejszych czasach prawie każdego.
Magisterka? Lubię to!
Podejrzewam, że część z osób, które przeczytało powyższy nagłówek właśnie zamknęło bloga z myślą ,,Co ona sobie wyobraża pisząc takie rzeczy?!”. Być może jestem kosmitą, a jednak to prawda, podobało mi się pisanie magisterki! Może nie do tego stopnia, żeby robić to codziennie, ale nie przysporzyło mi to większych problemów. Najgorsze w tym całym procesie było dla mnie zbieranie ankiet, bo musiałam chodzić po szpitalach i dosłownie prosić pacjentki, żeby odpowiedziały na kilka pytań, nie mówiąc już o położnych. W porównaniu z tym pisanie to była przyjemność.
Traf chciał, że nie oddałam wyników do statystyka tylko opracowywałam wyniki wspólnie z jednym z wykładowców. I to było bardzo dobre! Dzięki temu zrozumiałam na czym to wszystko polega i skąd biorą się takie, a nie inne wyniki. Myślę, że dzięki temu dużo łatwiej było mi później to zebrać w całość.
Pisanie pracy dodatkowo pokazało mi, że potrafię pisać. Wiem, że to nijak się ma do np. pisania książek, jednak dla mnie po prostu cenne było spostrzeżenie, że umiem sklecić kilka zdań i brzmi to całkiem sensownie. Poza tym to mnie po prostu momentami wciągało! Być może dlatego uwierzyłam w to, że jestem w stanie pisać bloga?
Mam nadzieję, że tym wpisem dodam otuchy studentom, którzy drżą na samą myśl o pracy dyplomowej. Mój przykład pokazuje, że nie taki diabeł straszny, a przynajmniej nie zawsze i nie dla wszystkich.
Ok, koniec wywodów, przejdźmy do faktów.
Tytuł pracy
Wiedza i opinie kobiet na temat roli położnej w opiece okołoporodowej.
Cel pracy
Celem pracy było zbadanie wiedzy jaka funkcjonuje wśród kobiet na temat zawodu położnej oraz poznanie ich opinii na temat roli położnej w opiece okołoporodowej (skupiłam się na okresie porodu i połogu). Dodatkowym celem było poznanie opinii położnych pracujących w zawodzie na temat oczekiwań rodzących i położnic oraz porównanie ich odpowiedzi z odpowiedziami pacjentek.
Realizacja
Badanie zostało przeprowadzone w trzech szpitalach: SPZOZ w Siedlcach, SPZOZ w Łukowie i w Szpitalu św. Zofii w Warszawie. Zależało mi na wykazaniu różnic pomiędzy pacjentkami z 3 różnych wielkościowo miast. W badaniu wzięło udział 150 pacjentek oddziałów położniczych (czyli po porodach) oraz 86 położnych. Posługiwałam się dwoma ankietami własnej konstrukcji.
Wybrane wyniki
- U ponad połowy kobiet przy porodzie była obecna położna, lekarz oraz inny personel (55,7%). Tylko 23% urodziło będąc pod opieką samej położnej.
Polskie prawo zapewnia położnym możliwość samodzielnego sprawowania opieki w trakcie porodu, obecność lekarza nie jest konieczna jeśli nie ma komplikacji.
- Najwięcej pacjentek odpowiedziało, że najbezpieczniej czułyby się gdyby na sali porodowej był lekarz prowadzący ciążę (42,7%). Nieco mniej 39,3% pacjentek uznało, że ważna jest dla nich obecność położnej, z którą umówiły się na indywidualną opiekę w trakcie porodu.
- Pacjentki w większości prawidłowo odpowiedziały na pytania dotyczące zawodu położnej.
- W pytaniu o to jakie działania były najbardziej pomocne w trakcie porodu pacjentki miały do wyboru 3 odpowiedzi: opieka położnej, opieka lekarza, wsparcie osoby towarzyszącej. Według pacjentek najbardziej pomocnym działaniem w trakcie porodu była opieka położnej, a najmniej pomocna była opieka lekarska. Jednak różnice pomiędzy poszczególnymi wariantami nie były duże. Natomiast położne odpowiadając na to samo pytanie zdecydowanie najczęściej wybierały odpowiedź ,,opieka położnej”, a pozostałe działania oceniły jako dużo mniej pomocne.
- Pacjentki uważają, że w trakcie porodu zdecydowanie najważniejsze jest zapewnienie profesjonalnej opieki medycznej. Położne kładą większy nacisk na zapewnienie poczucia bezpieczeństwa, intymności i wsparcia psychicznego. Różnice dobrze obrazuje wykres.
- Pacjentki uznały, że najważniejszym działaniem położnej w okresie połogu jest pomoc w przystawianiu dziecka do piersi i ogólnie wsparcie w laktacji. Tę odpowiedź wybierały najczęściej pacjentki, które rodziły pierwszy raz.
- Dla pacjentek z Warszawy większe znaczenie ma indywidualna opieka położnej niż dla pacjentek z pozostałych, mniejszych miejscowości.
- Większość respondentek nie zdecydowałaby się na poród z położną w warunkach domowych lub w domu narodzin. Natomiast 1/ 3 badanych położnych podjęłaby się prowadzenia porodu poza szpitalem.
Wybrane wnioski
- Na poczucie bezpieczeństwa pacjentki w większym stopniu wpływa lekarz prowadzący ciążę.
Prawdopodobnie wynika to z faktu, że obecnie to lekarze prowadzą ciąże prawie wszystkich pacjentek, a kontakt z położną jest ograniczony. Dopiero od stycznia 2017 roku ciąża może być prowadzona przez położną nieodpłatnie na mocy Zarządzenia Prezesa NFZ. Prowadzenie ciąży przez położną umożliwia nawiązanie relacji opartej na zaufaniu oraz wykorzystanie kompetencji potrzebnych do niezależnej pracy. Być może przełoży się to w przyszłości na fakt, że więcej pacjentek zdecyduje się na indywidualną opiekę położnej w trakcie porodu.
- Dla pacjentek z większych miejscowości i z wyższym wykształceniem większe znaczenie ma indywidualna opieka położnej.
Prawdopodobnie wynika to z faktu, że w mniejszych miejscowościach nie praktykuje się ,,wynajmowania” położnej na czas porodu i z moich obserwacji wynika, że większość pacjentek nie odczuwa takiej potrzeby. Dodatkowo indywidualna opieka położnej wiąże się ze sporym kosztem i dopóki nasze zarobki nie będą na poziomie tych warszawskich prawdopodobnie niewiele osób będzie zainteresowanych taką usługą. Być może z biegiem czasu to się zmieni, bo cały czas podążamy za Warszawą, a tam wiele kobiet nie wyobraża sobie, żeby ich poród przyjmowała przypadkowa położna.
- Poziom wiedzy pacjentek na temat wykształcenia położnych i zadań, które pełnią jest zadowalający.
Te wyniki mnie zaskoczyły, bo tak jak pisałam tutaj wiele osób myli zawody.
- Pacjentki w okresie połogu oczekują od położnej pomocy w przystawieniu dziecka do piersi oraz odpowiadania na pytania dotyczące laktacji i opieki nad noworodkiem.
Należy zwrócić uwagę na edukację ciężarnych w tym zakresie oraz rozważyć możliwość zatrudnienia dodatkowego personelu na oddziałach położniczych. Obecnie niewiele placówek zatrudnia na stałe doradców laktacyjnych, a musimy pamiętać, że praca tych osób oraz położnych to długofalowa inwestycja w zdrowie społeczeństwa, bo karmienie piersią przynosi dla dziecka wiele korzyści zdrowotnych.
- Pacjentki pozytywnie oceniają opiekę położnych w trakcie porodu i połogu.
- Położne dobrze rozumieją potrzeby pacjentek oraz są świadome konieczności wieloaspektowego podejścia do pacjenta.
- Większość pacjentek nie zdecydowałaby się na poród poza szpitalem, a tylko 1/3 badanych położnych podjęłaby się prowadzenia takiego porodu, najczęściej są to położne z wyższym wykształceniem.
Po tym wyniku z kolei widać, że porody domowe to moda, która póki co nie ma szans na stałe zagościć w naszym kraju. Nie myślcie jednak, że jest to jakaś fanaberia, bo w Holandii, w której system opieki położniczej jest uważany za jeden z najlepszych i najbezpieczniejszych niemal 1/3 kobiet rodzi w domach.
To tylko wycinek pracy, którą przygotowywałam dwa lata. Mam nadzieję, że wpis przybliżył Wam trochę problematykę okresu okołoporodowego. Praca położnej to nie tylko techniczne przyjmowanie porodów, ale wiele dodatkowych zagadnień medycznych, psychologicznych, naukowych i innych.
Porody domowe to nie moda. Sorry ale śmiem założyć ze 3/4 tych twoich pacjentek nawet nie wie ze można rodzić w domu, a przecież mówi o tym standard opieki okołoporodowej. I zaloże się ze ich nie uświadamiasz. A w Polsce poród = patologia , a nie fizjologia. To tak jak z tym „położna to taka pielęgniarka”. Głupie kobiety mamy i tyle, kult cc i mm…