Postanowiłam zająć się bardzo delikatnym tematem, a mianowicie seksem! Mi i mojemu mężowi udało się wytrwać bez seksu do ślubu i szczerze – to była najlepsza decyzja w moim życiu, jednak uświadomiłam to sobie w pełni dopiero po ślubie. Być może myślisz, że jestem bardzo staroświecka albo pobożna. Chcę Ci jednak pokazać mój punkt widzenia pomijając zupełnie temat religii czy wychowania. To co piszę wynika z mojego doświadczenia i rozmów z innymi kobietami, to moje przemyślenia, z którymi nie trzeba się zgadzać.
Dlaczego moim zdaniem warto poczekać do ślubu
- Seks to ogromna intymność. Zdawałam sobie z tego sprawę wcześniej, jednak ,,po fakcie” uświadomiłam to sobie jeszcze bardziej. Współżycie to oddawanie drugiej osobie całego siebie, nie tylko ciała, ale też emocji i uczuć. Warto współżyć z osobą, która Twoje emocje i uczucia rozumie i akceptuje.
- Seks to wzięcie odpowiedzialności – za osobę, z którą współżyjesz i za dziecko, które może się począć. Niezależnie od tego jakie metody antykoncepcyjne stosujesz, zawsze istnieje minimalne ryzyko zajścia w ciążę. Dla mnie moment ślubu był jasnym komunikatem: ,,Cokolwiek by się nie działo on mnie nie zostawi”. Oczywiście wiedziałam to też przed ślubem, jednak publiczna deklaracja wiąże bardziej niż obietnice szeptane do ucha. Podsumowując: zawsze jest szansa na zajście w ciążę i jako osoba odpowiedzialna chcę, żeby dziecko miało pełną rodzinę.
- Na początku współżycie sprawia trudności (nie znam kobiety, która by tego nie potwierdzała). Wszyscy o tym wiedzą, ale NIKT o tym nie mówi. Dobrze jest to przeżywać z osobą, której się w pełni ufa.
- Brak seksu uczy kreatywności. My dzięki temu, że przez 7 lat znajomości nie współżyliśmy nauczyliśmy się spędzać ze sobą czas w inny sposób, co się bardzo teraz przydaje np. w czasie dni płodnych. Poza tym mój mąż wie, że czasami musi mnie przytulić tak po prostu, bo oprócz seksualności mam też inne potrzeby.
Napisałam Wam o moich przemyśleniach, jednak warto też zwrócić uwagę na aspekty medyczne:
- Wczesne rozpoczęcie współżycia i duża ilość partnerów seksualnych zwiększa ryzyko zachorowania na choroby przenoszone drogą płciową m. in. kandydozą, rzeżączką, kiłą, chlamydiozą. Drogą płciową przenoszone są także wirusy takie jak HSV ,HCV lub HIV.
- Drogą płciową przenosi się wirus HPV, który odpowiada za powstawanie raka szyjki macicy.
- Współżycie seksualne u nastolatek, młodych kobiet może prowadzić do częstych, nawracających infekcji układu moczowo – płciowego. Flora bakteryjna pochwy zmienia się i dojrzewa wraz z wiekiem. Ogólnie częsta zmiana partnerów seksualnych również może prowadzić do częstych infekcji.
Mam świadomość, że znajduję się w niewielkim procencie społeczeństwa i moje poglądy będą dla wielu osób nienormalne. Świata nie zmienię, każdy jest wolny i decyduje za siebie. Dajcie znać co Wy o tym myślicie!
Tak. Zgadzam się;) Też pominę aspekt religijny. Niemniej znam to uczucie oddania tylko jednej osobie:) piękne i wspaniałe. I też doceniam to po latach. Tylko wydaje mi się że obie strony muszą tego chcieć a nie czuć że tak powinni i czy muszą;)
Jestem tego samego zdania, niestety mój chłopak najlepiej by nie czekał co prawda już nawet jest w tym niejako doświadczony. Niby powiedział że poczeka ale widzę że ma nadzieję że mnie jakoś przekona jeszcze co do tego i że nie rozumie mnie w tej kwestii. Ja chciałabym poczekać z tym do ślubu, chce być przez całe życie z jednym mężczyzną i kiedyś nawet myślałam że nie będę w stanie być z kims kto już był z inną osobą w tym znaczeniu bo będę myśleć o tym ale z tym sobie poradzę. Ja natomiast nie zmienię zdania i będę czekać mam wiele powodów do tego.
Super, życzę wytrwałości!
Wydaje mi się ze jest to na tyle intymny temat jak pytania o plany prokreacyjne i ciąże 🙂
Powiem ze szczerze gratuluje bo niewiele osób w dzisiejszym czasie podejmuje takie jakby nie patrzeć wyzwanie i nie mówię tu kompletnie o religii a raczej o własnej seksualności i podejściu do seksualności drugiej osoby a także o ogromnym szacunku do siebie i innych o motywacji nie wspominając 😉
Wiele osób mówi ze ślub w zasadzie niewiele zmienia w związku i ja się nie jako z tym zgadzam ze w zasadzie w praktycznych aspektach niewiele się zmienia ale w emocjonalnych i duchowych jest to wskoczenie na wyższy level jak dla mnie. Jest to totalna odpowiedzialność za drugą osobę i ogromna decyzyjność.